Sunday, September 6, 2009

|XXII| Noc

6 wrzesień 2009

Jeszcze chyba nikt nie zwrócił uwagi jak piękny to czas – Noc. Zawsze wychodzę (z wyjątkiem zimy) na balkon z moją cytrusową herbatą, kocem… siadam, patrzę na księżyc, jasną gwiazdę na środku nieba, słucham muzyki miliona świerszczy… wsłuchuję się w cichy szelest liści drzew, wsłuchuję się w ciszę. Tak cudowną. Ulice są zupełnie puste, w oddali pali się kilka świateł w mieszkaniach, lekko powiewa chłodem. Jestem sama ze sobą. To tak piękne uczucie… zwłaszcza kiedy jest pełnia. Światło księżyca oświetla twarz, rzucając mój cień na ścianę. Czasem słychać pisk opon, ryk silnika… wtedy zauważam jak świat jest zepsuty… i ile można naprawić. Kiedyś ludzie wieczorami nie widzieli dziesiątek samochodów na parkingach, oddychało się lżej… a dziś… pomagając światu trzeba najpierw zmienić siebie. To tylko możemy zrobić. Man in the mirror, Earth song

Tak naprawdę nie wiem o czym jeszcze napisać. Życie to jedna wielka monotonia… nie lubię tego. O! Wiem co powiem! A raczej pokarzę. Moje trzy nowe rysunki. Przyznam że jestem z nich dumna, ładnie wyszły.
#link broken#

No comments:

Post a Comment