Saturday, January 30, 2010

|XLIII| Witam i przepraszam…

30 styczeń 2010

Przepraszam, przepraszam, przepraszam i przepraszam. Przepraszam że nie pisałam. Zupełny brak weny. Nawet dorefleksji nad życiem czy też zwykłego streszczenia dnia. Po prostu się nie da. Wybacz Kelly. Na heute … mam plan na kolejny odcinek, mam już wszystko… Po prostu idealnie, ale:
1. Po naprawie kompa – wżarło mi worda
2. Jestem leniem i nie chce mi się za to wziąć
3. Dooo dupy xD
Soł. Jak widzisz. Taka bezradna się czuję. Jakby mi ktoś ręce uciął. A bez rąk się pisać nie da ^^

Obecniejestem w jak to inni mówią na zadupiu. Ja twierdzę że to Balin City. Ito bardzo przyjemne city. Cichutko, mało aut jeździ, małe miasteczko(może nawet nie miasto, a coś mniejszego?) …
Dodatkowo przyjemnaatmosfera. Jestem u siostry tak bardziej konkretnie. Pomagam jej przydziecku. Tz. Moim siostrzeńcu. Ulepiłam bałwana… Z Kelly też ulepię.Obiecuję ci to. Wezmę trzy pary rękawiczek, getry, rajstopy, spodnie,dwa staniki (:D) bluzkę, kurtkę, szalik, czapka, dwie pary skarpetekoraz glany i będę mogła budować (XD) bałwana. No. Napisz mi o której kończysz w piątek.  Bo ja o 14:40 + 1h na dojazd i wyubieranie się:D. Nom.

W sprawie drugiego weltu – ciągle rzygam, mój świat mój piękny jest jak ten zielony kibel aa jak? Ciągle rzygam…. xD Sparodiowałam piosenkę „Ciągle pada” jakby co ;D

A w związku zmoją propozycją… Czekam. Emmm coś jeszcze miałam powiedzieć… aleco? Powiem ci że sama nie wiem jak to będzie wyglądało… i dla mnie toteż trochę dziwne… bo em… no nie wiem. O! Nie wiem jak sięzachowywać. Tak. Nie wiem nic. Szkoda że wikipedia na te moje pytanianie odpowie. Szkoda…

Em… w kółko czytam ten twój wpis omnie i w kółko się rozczulam. Z resztą dowiesz się tego z pamiętnika…Ale mówię ci to już teraz. Tak jednym słowem kończąc…

- Dziękuję.

Wednesday, January 20, 2010

|XLII| Uważaj na marzenia…

20 styczeń 2010

Ajajaj… Wiecie co leute? Boję się… A może nie? Sama nie wiem. Mam jakieś takie dziwne, mieszane uczucia. Zawsze chciałam jechać na ten koncert… wymarzone 14.03.’10. A teraz się boję.
Ale to nie jest taki strach… To coś innego. Nie wierzę? Jak dostałam list… Wiecie w jaki sposób? Właśnie w telewizji na vivie było street … coś tam… i ktoś zażyczył sobie TH- Automatic. I tak zaczęłam to nagrywać jako że – VIVA PUSZCZA TH! TO ŚWIĘTO, TO CUD! No i… tak nagrywam, kręcę… a pod koniec kawałka, jak już muzyka powoli cichnie, słyszę pukanie do drzwi. Biegnę… patrzę a to listonosz! I moja szczęka leżała na kafelkach. Ale najśmieszniejsze jest to że tego listu nie odebrałam. Tz. biletu. Czemu? Bo byłam przerażona, zszokowana i radosna i tak stanęłam w bezruchu. To był jeden z tych widoków… To był trzeci krok ku marzeniu, które trwało przed trzy lata. 1 krok to było przekonanie rodziców, 2 kupno biletu, 3 listonosz. Czwarty krok postawię kiedy już ubrana w tz. strój fana, wsiądę do auta i będę jechać. Myślę że zacznie do mnie docierać co się dzieje i zacznę krzyczeć! Ale nie chcę krzyczeć bo zachowam się jak typowa fanatyczka. Ale kurcze to z radości! Jak miałam bilet w rekach to ciężko mi się było powstrzymać, a co dopiero… jak wsiądę do auta, a co jak już będę w Łodzi? aaaa!!! A jak już będę biec na PŁYTĘ? Aaaa! A jak wyjdą na scenę? – Zemdleję. A jeśli nie zemdleję to będę z siebie naprawdę dumna. I tak to do mnie powoli dociera co może mnie czekać, jakie będą mnie emocje dotykać… I mam ochotę krzyczeć. Tego chciałaś Nelly. Dreszczu emocji i spełnienia marzeń. Przeżywam to tak bardzo ponieważ spełniam swoje marzenie po raz pierwszy i jest to dla mnie niezwykle coś wielkiego. So… Po prostu umieram z adrenaliny czy czegoś.

Friday, January 8, 2010

|XLI| Ale co?

8 styczeń 2010

Soł… Co u nas… w naszym świecie… No więc podpisałam parę papierów dla Davida, potem Tom go pobił bo em… David był niegrzeczny. Teraz wyjechaliśmy sobie na odludzie i tarzam się z Billem w śniegu ubrana w szorty i koszulkę. So fun! Tya… ;D. Ogółem to jest bardzo przyjemnie. A ja mówiłam że staram się z Billem o malucha? Tak… No i ten… co ja mogę dodać… W szkole nudy, Kell mi powiedziała że spotkała ostatnio geja… a ja sobie tak myślę że ja na co dzień widzę co najmniej dwóch.

1.Tz. Pedałek z 3G
2.Pilif

Aa! Właśnie charakterystycznie osoby z mojej szkoły… żeby się nie zdradzić – kiedy idą mówimy ich imiona od tyłu. Np. W szkole jest taki mega przystojny chłopak, który wie o tym że mi się podoba… jak idzie to nie mówię że O Bartek idzie, tylko O Ketrab idzie! Jest mega śmiesznie kiedy możemy np.koło niego przejść i rzucić tekst np… typu: Przystojniak, a on o tym nie będzie wiedział bo powiemy to od tyłu… czyli Kainjotsyzrp. No może brzydki przykład no ale… Lepiej i ładniej jest jak się jednak czyta i mówi od tyłu imiona, nie przezwiska. Bo np. Arek – Kera, Bartek – Ketrab niż np. Frodo – Odorf (brzmi jak odór xd), Budyń – Ńydub (tego nawet nie da się wymówić) Bardzo mi się podoba Magdalena – Aneladgam i Nikodem – Medokin <ale to n na końcu zawsze ucinam i jest ładniej> Takie imiona często kojarzą mi się z światem elfów. Bo Aneladgam jak utniemy końcówkę otrzymujemy Anela… ładnie. Tak poza tym zakochałam się w tej piosence.

Sunday, January 3, 2010

|XL| Mała rewolucja II

3 styczeń 2010

10:37 – Ahh moja mutter jest boska. Ale ogółem rodzice jednak są głupi.Sądzili że jestem na diecie. Czy gdybym była na diecie nie jadłabym mięsa, ryby itd? Bu.ha.ha.ha. No i wieczorem rozmawiałam z mamą bo popołudniu mi powiedziała że wie co ja knuję. A potem się dziwnie zachowywali więc wieczorem zapytałam jaki w końcu wyciągnęła wniosek. A ona że się odchudzam haha! A ja jej mówię. Maaamo. To też. Ale chodziło mi o coś innego. A ona się pyta przerażona o co. To ja mówię. Kobieto nie potrafisz wiązać faktów. Wczoraj nie jadłam mięsa a dzisiaj nie dałam sobie wmusić ryby. Jaki z tego wniosek? A ona takie aaa! :D:D hahaha no. I już mam spokój. Ale zdziwiłam się reakcji. Sądziłam że na mnie krzywo popatrzy czy coś a ona: A co z obiadami w szkole? Będziesz musiała mówić że chcesz bez mięsa… A ja taki szok. Dam sobie radę. No i co ja jeszcze miałam powiedzieć… Aa! Wiem! Dzisiaj mama robi kurczaka. Biedne zwierze… a mi specjalnie ryż z jabłkami. Mniam. Lubię jabłka :D:D xD ADHD mam. Przegięłam z witaminami… Tom mi poradził się nimi nafaszerować jak będę szła do Jost’a. Ale mnie ciekawość zeżarła i nafaszerowałam się już dziś. Takie są efekty :D:D że mam totalne ADHD hah! no.

10:48 – edit. Mówiłam że mam adhd! Chciałam napisać parę słów o dwóch blogach… pierwszy to zeitschrift

Saturday, January 2, 2010

|XXXIX| Mała rewolucja z racji tej że nikt tego nie czyta ;)

2 styczeń 2010

So… z racji tej że nikt tu nie zagląda prócz Kelly to będzie pamiętnik również z mojego drugiego świata. Tak więc… Dla jasności Toma i Kelly – Ja nie palę. Zapaliłam może, raz, może dwa. Ale nienałogowo, ja? Co do Billa to was nie rozumiem. To jego zdrowie niech pali. Mnie to nie przeszkadza, a nawet przeciwnie jest bardziej męski;) a nie taki jak za czasów DDM. On ma 20 lat! Leute. Ale jeśli wam tak bardzo zależy to wiedzcie że specjalnie się powstrzymuje. I dobrze mu idzie. Nie pali już sporo czasu. Dobrze o tym wiecie. No. Prócz tego wiedzcie że bardzo boje się tego co może się stać po tym jak wejdę pod skrzydła Jost’a. Ale z drugiej strony nie mogę się doczekać wtorku. Trzymajta za mnie kciuki. Może będzie też duet z Billem czy z kimś…
ehh przekonał mnie do tego żeby spróbować. Teraz tylko ciągle marzę ;)
Fajnie by było tak poznać Rihannę czy też Avril Lavigne… P!nk oo… Shakirę!
Ooojj a Green Day? <rozmarzony> My chemical romance i Fall out boy! ooo tak!
Raczej już nie myślę o tym że otoczę się jakimś murem. Podchodzę raczej do tego jak do frajdy. Kocham śpiewać, kocham ludzi, lubię Jost’a, wy błagaliście żebym spróbowała więc czemu, nie?
Na chwilę obecną mam ochotę napisać coś ostrego. Mam nastrój bojowy.
Chętnie bym komuś przywaliła, zburzyła te dwa mury… Mam w sobie niesamowitą siłę.
Ahh no i jest gut i będzie gut. Jasne? <przytula>
Jutro idziemy do studia, idziecie może z nami?
Zaśpiewam wam to co napisałam. Właściwie to nie możecie nie iść.
Potrzebuję kogoś kto będzie grał na gitarze i kogoś kto będzie mi mówił czy się podoba i wspierał.
Załatwiłam sobie wjazd do studia.
Tak więc. Mam nadzieję że przyjdziecie o tej 16 : )