Monday, November 23, 2009

|XXXIV| Żegnajcie? – do widzenia.

23 listopad 2009

Czy to koniec mojej historii? Owszem. Jedak nie do końca. Zawsze będę tu wracać. Tu jest moja przeszłość, coś co kocham. Tutaj jest Kelly,Filip… Moje życie. Tego nie można usunąć. Ci co prowadzą pamiętniki,dzienniki – wiedzą o czym mówię. Choćbym pisała o najgorszych rzeczach- miło się do tego wraca… choć wracać się nie powinno. Myślę że nie odchodzę. Po prostu przewracam kolejną stronę w życiu. Ta strona jest grubsza, ciemniejsza… bardziej boli. Ale muszę ją przewrócić. Los mnie zmusza. Zmieniam się, chcę się zmienić… na lepsze, choć wiem że ja na zawsze pozostanę szarą. Tą ani złą, ani dobrą… Choć… może zło przeważa? Nie wiem. Dlaczego? Bo… Razem z moją Kell odkryłyśmy u mnie rozdwojenie osobowości. I to nie jakieś żarty.

22.listopad.2009rok
” [...] W czasie snu otworzę pewne drzwi i tam… będę zmierzać. Pójdę tam, ale nie zamknę drzwi. To los zadecyduje czy je za mną zatrzaśnie. Cóż. Nigdy nie powiedziałam sobie tego tak wprost. Nie przyznawałam się, bo nie umiałam tego zdefiniować. Dzisiaj już wiem że mam rozdwojenie osobowości. Są we mnie… można powiedzieć że mam w sobie dwie siostry-bliźniaczki. Są takie same, ale tak bardzo różne… jedna chodzi w skórzanych kurtkach, pieszczochach glanach… ma czarne włosy. Jest jak noc. Zimna, ciemna, ponura… i ma w sobie mnóstwo buntu i zła. Zaś druga… jest jak… jak orchidea. Delikatna, subtelna (to nie to samo?) Ma jasno brązowe włosy, uwielbia długie białe suknie, łąkę, słońce… Jest spokojna, optymistyczna, pokojowa, cicha, skryta, romantyczna… nieśmiała. Słucha MJ czy też muzyki klasycznej

Takie dwa przeciwieństwa.

Kiedy są razem, bardzo się ze sobą kłócą, ale kiedy jedna chce, albo odchodzi – ta druga umiera. Jestem wrakiem. Przez te dwie dziewczyny [...] „
Fragm. Z mojego pamiętnika.

Może to nie brzmi źle… ale jednak kiedy połączy się te dwa charaktery… to naprawdę boli. I nie potrafię sobie pomóc, chodź chcę. Bo tak się na dłuższą metę żyć nie da. Tak więc. Zmieniam się, zaczynam od nowa. Nowy dział… nowa ja. Wszystko od nowa. (masło maślane) Mam nadzieję że będzie lepiej. Zaczełam od zakupu nowego pamiętnika. Następnym krokiem będą eksperymenty. Wiem że będzie, jest i było ciężko… ale przeżyję to. Mam nadzieję. Jeśli ktoś tutaj oprócz Kelly jeszcze bywa… mógłby dać znak że jest… albo po prostu się o mnie pomodlić. Było by cudnie. Soł…


„[...] lecz dziś, nie smućmy się 
nie mówmy „żegnaj” lecz „do widzenia” 
my też, będziemy tam 
zabrałeś ich więc zabierz i nas 

wzbić się do gwiazd 
tańczyć wśród chmur 
umierać by znów się narodzić 
będziemy tu trwać [...]„
Requiem – Ich troje.




Gone too soon.
Wasza Natalia.

Monday, November 16, 2009

|XXXIII| Hallo leute!

16 listopad 2009

Tak więc stwierdzam że dawno nie pisałam… no może nie tak dawno, ale nie pisałam, no. Co ja mogę powiedzieć… Uzalezniłam się. – na nowo. I to bez słuchania 24 godziny na dobę „An deiner seite (Ich bin da)”. Miłość powróciła : ) Chętniej mi się wraca do domu, przeżywa kolejne sprzeczki kiedy wiem że jest ta osoba, która mnie przytuli. Co w szkole? W szkole emm… cóż… no beznadziejnie nie jest… bo dzisiaj zarobiłam cela z WOS’u, ale tylko dlatego że skopiowałam wszystko z wikipedi… ale z czego tu być dumnym? Tak więc jestem zła bo Filip głównie spędza czas z grupami takimi jak Idiot i Śmieszki. Ze mną nie gadał z tydzień… dopiero jakieś dwa zdania na chemii i wkurza mnie na gg. Wrr. A życie po szkole tak ogólnie… a przynajmniej dziś – dobrze. Spacer z Kelly… żelki i chipsy z carrefoura żądzą. So… potem powrót do domku i fajnie jest. Jutro na 7:30 poprawić najgłupszą 4 z matmy jaka może być bo trzeba było z PUNKTÓW stworzyć obrazek. So… więc go poprawiam. No chyba tyle bo już późno a rano wstać trzeba więc bye leute.

Wednesday, November 11, 2009

|XXXII| „Wypad z Nelly i Kelly” / Siostra.

11 listopad 2009

Zacznę od dzisiejszego wypadu z Fifi i Kell… Może zacznę od tegojak doszło do wypadu. No więc Kell napisała do Fifi że moglibyśmy iść wpola… Fifi o dziwo się zgodził i zapisał to w kalendarzu. W dzieńprzed wypadem kalendarz wpadł w ręce dziewczyn zazdrosnych o mnie iKell. Zobaczyły wpis: „Wypad z Nelly i Kelly”, zmazały go i napisały:”Wypad z … i podały swoje imiona” a na dole strony dodały „NienawidzęNelly”. Filip to zmazał poprawił tak żeby było dobrze. Umówiliśmy sięna dziesiątą pod szkołą. W prawdzie to pojechałam z Kelly pół godzinywcześniej i poszłyśmy po niego… a następnie wyruszyliśmy w podbój świata. Najpierw do parku w centrum, potem do nieczynnego Kauflanda iAldi… Przy Aldi staliśmy jakąś godzinę i rozmawialiśmy… Potemwróciliśmy do centrum bo przypomniało mi się że jest otwartakawiarenka. Idąc tam zauważyliśmy że jest otwarta pizzeria… a jakotwarta była ta to i Da*Grasso musiała być otwarta… poszliśmy,obżarliśmy się… pośmialiśmy i porozmawiali. W to cała spotkaniewliczały się walki na parasolki… (bo padało), bitwa na liście.. :DOgólnie było extra. ;D

——————————————————————–>3

Trapi mnie pewna rzecz… moja siostra była, jest i będzie nieznośna.Uciekała z domu, sprzedała mamy obrączkę na pół litra wódki, którewypiła z jakimiś pijusami, puszczała się, aż w końcu… urzeżyła wtwarz moją mamę kiedy była ze mną w ciąży. Przyprowadziła kiedyś opiekęspołeczną, że mama jej jeść nie daje… że lodówka na kłódkę. Opiekaprzyszła, mama płakała i pokazywała że nie ma żadnej kłódki. Gadniałapo policjach „zginęło moje dziecko, wygląda tak…”. Moja mama nie byłanie uważna, nie. Po prostu moja siostra jest zepsuta. Moja siostraowinęła sobie ojca wokół palca. Tata zawsze jej wierzył. Choćby palnęłanajgłupsze kłamstwo – on wierzył. Moja siostra targała drugą za włosypo ziemi… wybiła celowo szybę żeby poleciała na moją drugą siostrę.Zraniła ją. – Jej rany były szyte. Ta zła siostra „przekabacała” drugąna tą złą stronę i we trójkę – tata, M, J stworzyły armię na mojąbiedną mamę z malutką I (tą co była targana za włosy). Moja mama wylaławtedy wiele łez… Całe noce płakała. To nie była rodzina. Mama byłasama. Nie miała wsparcie nawet w mężu. Kiedyś moja siostra zamówiłakosmetyków. Coś około 200 zł. Potem nie zapłaciła… Dziewczynkiprzszły do mojego taty żeby uregulował dług. Uregulował… ale te byłyzdziwione „A M powiedziała że pan to pijus i żonie na chleb niedaje…” Wtedy tata się wkurzył, ale… nic nie zrobił. I to co mamaprzeżywała było koszmarem… Ale jeszcze przez chwilę pomyślę osobie… bo… kiedyś tatuś miał córkę w którą był zapatrzony… a …a dziś się na niego popatrzyć nie mogę bo krzyczy, awanturuje się. Mówimi cześć i idzie. Kiedyś chodził z córkami na zakupy… ze mną nie… ;(
Aco do mamy… zrzuciła na mnie dzisiejszego ranka… coś koło 00:07 (tochyba nie ranek…ale cóż) ogromne i bolesne brzemie. Kazała midopilnować… żeby mojej siostry nie było na pogrzebie. I ja jestemprzerażona… płakać mi się chce… i nie wiem co robić. Mama ją jakotako kocha bo to córka, ale nigdy jej nie wybaczy tego co zrobiła.Nigdy. Bo takich rzeczy się nie zapomina. To smutne.