10 maj 2009
Ostatnia lekcja polskiego dała mi do myślenia… Że tak powiem
- ‚Sprzedalibyście’ swoje życie?
I mi tu nie chodzi o coś typu:
„Jak coś ci się stanie i będzie pewność że nie przeżyjesz to biorą ci narządy i dają potrzebującym”
- Nie nie o to chodzi, ale o tym też powiem.
Chodzi mi o ‚sprzedaż’ życia typu… Rozdajesz wszystkie pieniądze, odzież, jedzenie biednym, oddajesz dom. Oddać wszystko innym. Pozbyć wszystkiego co się posiada i dać biednym. Potrafilibyście?
Ja… ciężko się przyznać, ale ja nie. Nie potrafiłabym rozdać całego mojego życia, tego co kocham i tego co jest częścią mnie.
***
Typu: Powiedz TAK
Zgodzilibyście się? Ja osobiście tak, jeśli moje życie miałoby uratować inne, tym bardziej, jeśli umieram, to po co mam ze sobą zabierać do grobu wszystko? Po co mi? A inni dzięki temu będą
mogli żyć. Tylko jedno pytanie, a raczej pretensja. Oprócz tego że oddajemy narządy to jeszcze płacimy 5zł za taką bransoletkę. Takiego typu bransoletki krzyczące: Bierzcie moje narządy i pozwólcie żyć innym powinny być za darmo, nie prawda?
No comments:
Post a Comment