Wednesday, August 4, 2010

|LXXVI| Za 4 lata…

4 sierpnia 2010

Właściwie to nie wiem po co wgl się logowałam. Chyba jakaś podświadoma potrzeba pisania. Ostatnio jak pisałam komentarz na pewnym, innym blogu przyszedł mi pomysł na jakąś tam notkę. Czyli co zrobię ze sobą za 4 lata. Jeap. To straszne że już za 4 lata będę pełnoletnia. Niby chcę ze względu na pozwolenia, ale nie chcę … bo nie jestem do tego przygotowana. Nic a nic. Dowody, papierkowe sprawy… mdli mnie jak pomyślę. Dlatego o tym pisać nie będę. So… o ile mi TH „nie przejdzie” to się zafarbuję na czarno i zrobię sobie kilka białych pasemek. Co dalej… ah kolczyk w języku (w brwi się trochę boję, ale … pomyśli sie). Choć myślę że zrobię go nawet wcześniej, no ale jak się nie uda to wtedy. Dalej… będę się zastanawiać nad tatuażem. Małym. Jak mi się spodoba to zrobię sobie coś większego. I zapewne ojciec pośle mnie na prawo jazdy. Może jakaś praca… I założę się że będę jeszcze się uczyć. I albo będę siedzieć gdzieś wyżej, albo będę kiblować w liceum czy czym tam. Wgl tą moją dorosłość widzę czarno. Taka brudna mi się wydaje. Wyobrażam sobie siebie w tych czarnych włosach, kolczyk w języku, brwi, maleńka literka „D” na lewym cycu (tak to … a myślcie co chcecie), może Freiheit na ręce… nie wiem, i wyobrażam sobie siebie leżącą na środku jakiejś meliny – zaćpana i wypuszczająca kłęby dymu tytoniowego z ust… No i bym zapomniała – liczne blizny po cięciu się. Tak to widzi moja wyobraźnia. Ale … jako że to moja wyobraźnia to pewnie będzie inaczej. Ah i liczę na to że nadal będę z Kell. Ale znając życie (-że nie wierzę w siebie) to tak nie będzie. (zwieje albo do innego kraju, albo do jakiegoś kolesia) Albo mi się coś z orientacją stanie. Nie wiem. Przyszłość ma wiele opcji. Można by tak gadać bez końca. No ale liczę że w końcu pojadę do tych Niemiec, rzucę się kiedyś na Billa- deBilla i na resztę chłopaków, polubią nas i II welt stanie się rzeczywistością. Bajeczka… Tia… to by się nigdy nie zdarzyło. Śmieszne o jakich rzeczach ja marzę. A marzę ostatnio dużo. Śnię na jawie, fantazjuję… ehh. Chora moja biedna psychika ; ) A może to normalne? o.O No nie wiem czy to takie normalne że leżąc wieczorem w łóżku „śnię” że idę z Kelly w głąb lasu i się na siebie rzucamy. – To też jest nie realne. Oj głupia ja. : ) – „Naćpana życiem” – zazdroszczę Ci z caaałego serca. Nie masz pojęcia jak bardzo. I zapewne myślisz że to ja mam lepiej… i może masz rację bo wg. mnie ta twoja „przyjaciółka” się tobą po prostu bawi i cię wykorzystuje, robiąc ci w głowie mętlik – kocha/lubi? Mam nadzieję że posłuchałaś moich rad. <zief> Zeszłam z tematu. Ale no nie no. Szkoda mi dziewczyny. I zżera mnie ciekawość co z nią będzie. Eh chyba już skończyłam swój temat. Ale mam jeszcze miejsce… powiem wam o moim nowym … uzależnieniu. Mega ciekawym! Otóż… codziennie rano… jem płatki z mlekiem! o.O Ale to takie mówie wam meega! Kiedyś po mleku rzygać mi się chciało. Ale od Billa przejęłam nawyk i wżeram takie ilości że masakra. Zaczęło się niewinnie od takich… miodowych kółkóf XD potem musiałam jeść Cini minis (nienawidzę ich – za dużo cynamonu – za słodkie) a potem jakieś Fitnes (pyszne są mmrr) a teraz Nesquik XD I wszystko zalewam zimnym mlekiem i wcinam XD No i ten XD Czasem nawet je na obiad i kolacje jem. Zakochałam się w płatkach i mleku XD Boooże XD sialala. ADHD mam XD

No comments:

Post a Comment