Była mgła. Nadeszły chmury, deszcz i wiatr. Mgła powolutku, częściowo znika. Było kiepsko, naprawdę kiepsko ostatnimi czasy. Działy się takie rzeczy, że głowa mała. Człowiekowi ręce opadały i nie wiedział co robić. Mgła, mgła. Szłam na oślep. Na szczęście w owej mgle nie byłam sama. Trafiłam na czyjeś ramiona. Skomplikowane, bo również błądzące niewidomo przed siebie, ale przestałam być sama. Zastanawiam się co teraz.
Co kiedy wiatr przegoni mgłę? Świat będzie jaśniejszy w pozytywny sposób, czy zbłąkany w mgle człowiek stanie się dla mnie priorytetem? Najważniejszą osobą… Zastanawia mnie to. Kiedy zwierzałam się mamie z różnych problemów mówiła: zadecyduj coś i tym się kieruj. Niby tak, tylko, że większość moich spraw… nie tylko ja decyduję. W związkach jest się częściowo uzależnionym od drugiej osoby. Ja mogę sobię powiedzieć, że kocham, ale nic nie zrobię, jeśli druga osoba tego nie odwzajemni.
”Co ty byś z tego miała, że byś ze mną była?” Pytanie, które mnie nie przeraziło, nie zdziwiło, a kazało myśleć. Tak po prostu, automatycznie szukałam ładnej odpowiedzi w główce. Hmmh… nigdy nie oczekiwałam od życia czegoś więcej niż tylko miłości. Bo kiedyd ma się miłość ma się wszystko. Można się wyżec wszystkiego, ale nie miłości. Myślę, że bycie zdrowym w pojedynkę jest ok, ale możnaby się wyżec zdrowia na rzecz miłości. Dobrze byłoby umierać mając przy sobie naprawdę kochającą osobę, w której oczach widać szczere uczucie. Można się wyżec wszystkiego, jeśli ma się miłość. Mówi się, że miłością się nie najesz. Owszem, ale co dwie głowy to nie jedna i miłość niesie za sobą tak automatyczne rzeczy jak troska, odpowiedzialność, czułość. I choćby się było biednym, nie sądzę, żeby druga osoba pozwoliła swojej ukochanej połówce głodować. Co dwie głowy to nie jedna. Kierując się miłością znajdzie się kąt, coś w lodówce itd. Jeśli masz miłość, masz wszystko. I ja chcę tylko miłości. Ta świadomość, że mam na kogo liczyć, że jestem dla kogoś naprawdę ważna, ta odrobina szczęścia. Odrobina, która sprawia, że wszystko jest lepsze. Niczego więcej nie trzeba.
Wciąż śmieję się z siebie samej ok.8 lat temu, kiedy mówiłam sobie, że się nie zakocham. Że nigdy nikogo nie pokocham. Będę sama. Nie da się. Człowiek nie może żyć bez uczucia. Już nie wspominam o tym, że trafia się na tak wspaniałych ludzi.
Być szczęśliwą i dawać szczęście
Kochać i być kochaną
Ciekawa jestem co będzie kiedy mgła minie. Ciekawa jestem czy zobaczę szarą rzeczywistość, tą którą się normalnie widuje, czy zobaczę zielony trawnik, kolorowe liście szalejące na wietrze, uśmiechnięte dzieciaki wyprowadzające psy na spacer… Ciekawa jestem. Czas pokaże. Trzeba cierpliwości. A ja ją mam. Mogę czekać.
No comments:
Post a Comment