20 wrzesień 2015 *importowane z innego bloga*
Jakie to niesamowite kiedy po latach wraca się do tego co się kocha... Wróciła Kelly, więc wrócił też welt. Apropo Kelly ta kobieta budzi moje lesbian skłonności. Znowu. Mało wychodzę z domu bo nie chcę się zakochać. To gówno boli. Ostatnio kiedy wyszłam z domu pocałowałam moją byłą dziewczynę i swoją najlepszą przyjaciółkę. SHIT. Więc bezpieczniej będzie jeśli zostanę w swojej klatce. Tyle się dzieje...
Skończyłam malować Adama, zakochałam się w Holandii, języku francuskim... Opuszczam szkołę i walczę żeby nie popaść w depresję. Jak zwykle.
Cześć babciu, jak ci tam w niebie? Wiecie co? Wierzę w dusze.
No comments:
Post a Comment